sobota, 2 lipca 2016

"Beta,nowe pokolenie" - Rachel Cohn

Witajcie! :)




Czytając pierwszą część książki "Beta" miałam pozytywne emocje, opowieść była w miarę krótka, szybko się czytało i wątek książki nie był skomplikowany. Druga część była podobna do pierwszej, krótko, zwięźle i na temat. Książka posiada 261 stron.




Wydawnictwo to:











Większość pewnie z nas słyszała opowieści o tym jak jeszcze 30 lat temu nie było mowy o telefonach komórkowych, komputerach i internecie. Gdyby w tamtych czasach nasz rodzic, bądź dziadek usłyszał, że już niedługo będą operować takimi urządzeniami, chyba by nas wyśmiali. Niestety( ale i stety) technologia idzie tak do przodu, że czasami nie nadążamy i my - zwykli ludzie tej ziemi nie raz się zastanawiamy co jeszcze wymyślą...



A co byście powiedzieli na pomoc domową ? Fajnie brzmi co? Nie musieć sprzątać i nie mieć obowiązków, pomoc w nauce? Nie ma sprawy! Nie masz z kim się bawić? Żaden problem!
Tylko, że tą pomocą domową były klon... klon zmarłej osoby, która została szybko sklonowana.

Historia jest klonach, które zostały wprowadzone do życia ludzi jako ich nianie, pomoc domowa, czy po prostu jako osoby do zabawy.
Cohn opisała historię Elizji i Zahary. Elizja jest klonem Zahary czyli tej pierwszej. Ale jak? Jeszcze przed chwilą pisałam, że klonuje się osobę zmarłą tak? A teraz zmieniam fakty? Otóż życie Zahary nie było idealne, sięgała po raksje ( narkotyk ) aby się zrelaksować. Pewnego dnia wzięła jej tyle, że serce zaczęło tak wolno bić i nie było wyczuwalnego tętna. Wzięto ją i sklonowano gdyż myśleli, że nie żyje. Po czym otworzyła oczy i uciekła z Aidanem.

Samą historię Elizji możecie przeczytać w pierwszej części Bety. Bohaterki trafiły na wyspę Dzicz, gdzie przebywały inne klony które chciały uczestniczyć w rebelii. Zahara jest zazdrosna o Elizje, ponieważ wyglądają identycznie i obok klonki chodzi cały czas Xander- chłopak którego kochała Zahara, lecz ta nie czuje nic do Xandera. Elizja oddała serce Tahirowi, który został wywieziony przez rodziców.
Miłość i wolność dwie najważniejsze rzeczy, których nie kupi się za pieniądze, tu trzeba walczyć.



Jednak opowieść na samym początku uważałam za pogmatwaną. Raz narratorem była Elizja raz Zahara. Ta kochała się w tym, ta w innym, ale miała koło siebie innego. Historia w miarę może być, ale, ale mogło to zostać bardziej uporządkowane.
Samo zakończenie nie wystarcza mi, chce się dowiedzieć co się stało z głównymi bohaterami! Liczę jednak na to, że Pani Cohn napiszę część 3, bo według mnie nie jest to skończone. :)

Niedługo ukaże się recenzja Pani Katarzyny Michalak " Nie oddam dzieci" :)

Pozdrawiam Karolina :)



środa, 8 czerwca 2016

Recenzja książek - Marc Elsberg

Witajcie ! :) 

Przychodzę do was po długiej nie obecności z czymś innym niż na początku zakładałam. Stwierdziłam, że nie będę się ograniczać i pisać tylko o włosach, chociaż wiem, że i tak się opuściłam z tym pisaniem. No cóż nie zawsze można robić coś idealnie, ale będę się starać. Pisanie na blogu daje mi jakąś taką małą satysfakcje, a żeby być jeszcze bardziej szczęśliwym zacznę pisać o książkach, ponieważ jest to jakaś moja druga miłość i pasja. Z resztą tak dawno mnie nie było, że zdążyłam w między czasie zdać egzamin teoretyczny i praktyczny z mojego zawodu, jak i z prawa jazdy teoretyczny i praktyczny na kategorie B!!! Z którego niezmiernie się ciesze :)

A więc, zacznę może od pierwszej z książek Marca Elsberga, która zafascynowała mnie po opisie z tyłu książki. Stwierdziłam, że to może być naprawdę super książka. Czy tak było? Zapraszam do recenzji.



Pierwsza książka - " Black out".


(nie patrzcie na te ślady użytkowania:c)
Moim skromnym zdaniem książka jest bardzo dobrze napisana. Fakt faktem długo ją czytałam, ale to za sprawą wielu rzeczy na głowie i ciągłego braku czasu. Ale gdy tylko miałam chwilę czasu chętnie sięgałam po książkę. Nie raz miałam już ochotę tylko czytać i czytać. Aż nie mogłam się doczekać kiedy tylko przyjdę do domu, położę się i rozpłynę się w historii tych wydarzeń. Książka posiada 783 strony.




Teraz najważniejsze: autor przedstawia historię od pierwszych stron co bardzo mi się podoba. Wielu autorów w ciągu pierwszych chwil z lekturą wprowadza nas w świat utworu. A jednak Elsberg idzie po całości i od razu "wywołuje burze". Opowiada ona o klęsce żywiołowej czym jest spowodowany brakiem dopływu prądu przez wiele dni. Nigdy nie myślałam, że życie może aż tak wyglądać bez uporządkowanego ruchom ładunków. Włoski haker- Piero Manzano podejrzewa o atak terrorystyczny. Próbuje dociec kto za tym stoi. Pomaga mu w tym amerykańska dziennikarka Shannon, jak i szwedka Angström. Główny bohater nie ma łatwo, musi uporać się z niemiecką władzą, ponieważ źle interpretują niektóre zdarzenia i jego zachowania. Książka daje dużo do myślenia, przynajmniej ja miałam odczucia jakby to działo się na prawdę. W niektórych sytuacjach przychodziła mi myśl "ale przecież nie ma prądu", gdzie szybko się opamiętałam. Nie myślałam nigdy, że życie bez tej energii elektrycznej może być aż tak trudne. No ale fakt, brak prądu= brak dostępnej wody, brak świeżego jedzenia, brak pieniędzy, które mamy w banku, brak możliwości podróżowania, co za tym idzie brak warzyw, owoców, mięsa, które są w transporcie, nie mówiąc już bez możliwości korzystania z telefonów i laptopów. Życie wyglądałoby strasznie i szczerze wam powiem, liczę na to, że nigdy to się nie stanie, że to nie była następna przepowiednia.






Druga książka - "Zero"



Kolejna powieść jaka znalazła się w moich rękach jest o historii, która również może zaistnieć w naszym życiu. Autor chyba lubi pisać książki, które mogą stać się rzeczywistością :). Opowieść dotyczy internetu. Jak wiadomo anonimowość w internecie nie istnieje, jednak bohater Zero pokazuje, że da się tak funkcjonować. Pokazuje filmiki, które każdy człowiek powinien przemyśleć, albo ukazują inne perspektywy życia.
Cynthia Bonsant jest nieco zacofaną dziennikarką, kiedy dostaje swoje pierwsze inteligentne okulary okazuje się, że internet potrafi kierować naszym życiem. Córka pokazuje matce platformę społecznościową Freemee, która mówi co mamy robić w zamian za informacje o sobie. Oczywiście zmiana na lepsze tzw. "Nowa Ty". Jeden z kolegów nastoletniej dziewczyny zostaje postrzelony i umiera. Kiedy jego kolega Eddie, próbuje dociec dlaczego umarł przez tą aplikacje dowiaduje się jednej ciekawej rzeczy... . Jednak chcąc powiedzieć o tym dziennikarce zostaje zamordowany. Cynthia próbuje rozwikłać tą sprawę. 



Książa posiada 494 stron. Również jest bardzo wciągająca, ale jednak po przeczytaniu z tyłu krótkiej informacji o książce myślałam, że ta historia będzie trochę inaczej wyglądała. Ale jestem zadowolona, że pieniądze nie poszły w las :). Oby dwie książki zostały napisane bardzo dobrze, czyta się się szybko i nie ma efektu nudy, cały czas się coś dzieje.






Niedługo ukaże się recenzja innej książki. Jestem laikiem jeśli chodzi o recenzje, więc proszę o wyrozumiałość, lecz wszelkie sugestie wezmę do siebie :)


Pozdrawiam. Karolina :)






sobota, 26 marca 2016

Pokrzywa w roli głównej

Witajcie ! :)


Nie dawno święta się jedne skończyły, a tu już następne. Jajka, mazurki i przeróżne sałatki - już nie mogę się doczekać :))) Jednak chciałabym napisać post o mojej jednej z ulubionych herbat. Przyznam się, że chciałam zrobić to już dawno, niestety brak czasu spowodował, że niestety przez 3 tygodnie nie pojawiały się tu posty. 





Można powiedzieć, że pokrzywa jest to roślina, którą każda włosomaniaczka chociaż raz w życiu wypiła filiżankę tego naparu. A nawet znam takie osoby, które piją a nie interesują się włosami ;)

Osobiście twierdzę, że pokrzywa jest cudem nad cudami. Uwielbiam jej smak. Niestety jedyny cały czas pije pokrzywę w torebkach. Podobno lepsze działanie ma pokrzywa zaparzana liśćmi, a nie w torebkach. Kiedyś na pewno spróbuję i sama porównam sobie. 



Pokrzywa trzeba przyznać - to samo zdrowie. Posiada dużo witamin tj.
*A,K,B2,C , 
*dużo mikro- i makroelementów: magnez, fosfor, żelazo, siarkę, potas i sód. 
*Oraz m.in. związki aminowe, kwas pantotenowy

Dlatego, że pokrzywa posiada same dobroczynne właściwości, pomaga utrzymać włosy, skórę i paznokcie w idealnej kondycji. 

Moje doświadczenia z pokrzywą :)

Mój organizm ma w sobie mało witamin z grupy B, ponieważ zawsze odkąd pamiętam, miałam problemy z paznokciami czy włosami, ze skórą w sumie nie (chyba że pryszcze w wieku dojrzewania - ale to normalne). Jednak nie mam tego potwierdzone przez lekarza, gdyż nie robiłam badań, a chętnie bym się przeszła na takie.  Pokrzywę regularnie zaczęłam pić od 4 stycznia tego roku i dwa razy dziennie, po czym skończyłam jakoś przed walentynkami. Czyli porządny miesiąc, ale mimo to widziałam efekty w swoim organizmie. 

-Długie, zdrowe i mocne paznokcie -  o tak z tym zawsze mam największy problem, bez przyjmowania pokrzywy, moje paznokcie były miękkie, szybko się łamiące i rozdwajające.
-Włosy - włosy urosły troszkę więcej niż zawsze 1 cm, chciałam robić płukanki, ale jednak bałam się, że ziołowa płukanka będzie powodowała, że włosy staną się suche. Ponieważ mam do tego tendencję.
-Skóra jednak też się poprawiła- chociaż na samym początku podczas oczyszczania organizmu, dostałam lekki wysyp, jednak po kilku dniach wszystko zeszło i było już tylko dobrze :)

Gdy przestałam pić mój napar bogów jak ręką odjął - paznokcie przestały rosnąć, zaczęły się łamać. Włosy rosły tak samo, gdyż inne suplementy przyjmowałam. A skóra jak wcześniej - czyli coś tam wyszło raz na jakiś czas, a przed okresem już troszkę więcej.


(Ciekawie wygląda ta pokrzywa;) )

Jednak twierdzę, że pokrzywa działa bardzo pozytywnie na włosy i znowu zaczęłam ją pić, gdyż jest to dla mojego organizmu lepsze niż sama myślę.
Wiele mówi się, że należy zrobić przerwę w piciu pokrzywy, jednak jak na razie nie chcę robić tego, chyba, że zauważę coś niepokojącego w moim organizmie.

Jak najlepiej zaparzyć herbatkę ? :)
A więc, do kubka wrzucić torebkę z pokrzywą. Najlepiej gdy kubek przykryje się np. talerzykiem, aby napar naciągnął jak najlepiej. Po około 15 min ściągnąć talerzy i delektować się pokrzywką :) .
Jednak ja częściej robię tak, że nie przykrywam i po prostu czekam aż ostygnie i wtedy wypijam. Kwestia tego czy mamy czas i czy nam się chce.



Bardzo dawno temu, chyba w roku 2009 odkryłam na wizażu forum poświęconemu Piciu pokrzywy, tzw. Klub PP ( Klub Pijaczek Pokrzywy). Podlinkuje tutaj, bo według mnie warto poczytać, chodź uprzedzam tego jest naprawdę duuuużo.:)

Klub PP

Na sam koniec chcę wspomnieć o konkursie u Tośki. Można wygrać 3 Planeta Organica. Zapraszam na konkurs !



Życzę wam miłego wieczoru, jak i zdrowia, miłości w nadchodzące święta :) No i smacznego jajka!! :)

Pozdrawiam Karolina :)

środa, 2 marca 2016

Wiosenne zapuszczanie włosów - podsumowanie lutego

Witajcie! :)


WIOSENNE ZAPUSZCZANIE WŁOSÓW



A więc nadszedł czas na podsumowanie miesiąca w związku z zapuszczaniem włosów na wiosnę. Ogólnie na wstępie muszę napisać, że akcja bardzo mi się podoba i dzięki niej jakoś regularniej stosuję się do olejków czy innych takich.


W poprzednim takim wpisie, opisałam swoją pielęgnację jaką będę stosować na miesiąc luty, teraz spowiedź jak to naprawdę było.

  • Olej Bania Agafii Aktywator wzrostu ( niedługo ukaże się recenzja tego specyfiku)- stosowany, ale szczerze? tak na skalp może z 5 razy, nieszczęsny brak czasu spowodował to, że nie stosowałam się z nim regularnie. 
  • Picie pokrzywy - pokrzywę piłam już od 4 stycznia, także ogólnie jakieś efekty były. Piłam regularnie do 13 lutego, później mniej więcej co dwa, trzy dni.
  • Masaż głowy - niestety brak.
  • Peeling skóry głowy- z dwa razy 
Ogólnie nie za dobrze, ale... wynik okazał się całkiem fajny!

STAN NA 02.03.2016

*Grzywka - 13 cm ( Była podcinana)
*Długość włosów - 56 cm 

I zdjęcie ( niestety w mokrych) 


Ogólnie jestem zadowolona, ponieważ mój wcześniejszy przyrost to zaledwie 1cm. 

Postanowiłam codziennie skrupulatnie zapisywać co robiłam w danym dniu. Tzn. ile wziełam tabletek, czy robiłam olejem czy nie, jakimi szamponami myłam włosy i przy następnym podsumowaniu wszytko opiszę :)

To teraz przedstawię wam plany na ten miesiąc:
  • Brać tabletki drożdżowe z firmy Lewitan po 12 tabletek dziennie. 
  • Zawsze przed myciem włosów, smarować skalp olejem z czarnuszki, ale.. chce spróbować z białą herbatą ( przeczytałam o tym na tym blogu )
W sumie to wszystko, chcę zobaczyć czy da to jakieś efekty. Jestem ciekawa tej białej herbaty.

Pozdrawiam Karolina :)

wtorek, 23 lutego 2016

Rozjaśnianie włosów

Witajcie :)

Tak wiem, dziwicie się pewnie jak można popełnić tak nikczemną rzecz  na włosach jak to. Ale jeśli ktoś już czytał poprzednie posty, wie , że "walczę" ze siwymi włosami. Tak już się stało, że moje mieszki włosowe nie chcą produkować melaniny. Oczywiście siwizna zajmuje ok. 60 % całej głowy. I pewnie można pomyśleć, że no fakt siwe to siwe, nie lepiej farbować co miesiąc ten swój naturalny? Tak, myślę, że to dobry pomysł, ale nie w przypadku kiedy ta siwizna staje się aż tak widoczna. Biorę udział we wiosennym zapuszczaniu włosów i przez moje przyśpieszacze, włosy rosną szybciej, a do fryzjera nie chce chodzić co 2 tygodnie ;) Pewnie ciężko jest pomyśleć, dlaczego to robię. Jeżeli jest osoba, która jest mniej więcej w moim wieku, pewnie mnie zrozumie :) W jakimś stopniu na pewno przyzwyczaiłam się do moich siwych mieszkańców głowy, ale nie jest to przyjaźń którą mogłabym w 100% zaakceptować. Dlatego, chce zminimalizować ich widoczność. Poza tym kiedy nadejdzie taki moment, iż będę miała 100% pokrycie siwych włosów, to wtedy wystarczy farbować jakimś blondem i będzie chyba lepiej :) ( chociaż, jak na razie nie widzę się w blondzie )

Oto kilka zdjęć przed rozjaśnieniem:



A teraz pokaże wam jak wyglądały moje włosy po 1,5 miesiącu nie farbowania (uwierzcie nie było łatwo przemieszczenie się bez czapki, albo kaptura)




Tutaj może nie widać, ale musicie uwierzyć na słowo, że również były widoczne :)



Tak, więc postanowiłam rozjaśnić u fryzjera, jednak nie obyło się bez stresu i różnych myśli, że może jednak nie albo, że lepiej tak delikatnie rozjaśnić. Ale poszłam po całości, bałam się, że blond nie będzie mi pasował, ale myślę, że nie jest chyba najgorzej. Kilka osób widząc mnie stwierdziło, że jest dobrze.

Włosy miałam rozjaśnianie dwa razy, najpierw z wodą 9%, a później, żeby ten kolor stał się bardziej jednolity, nałożył mi 6%. No obowiązkowo, żeby nie było, był OLAPLEX, który mam nadzieję w jakimś stopniu uratuję moją kondycje włosów.

Miałam ten post dodać już dzień wcześniej, niestety kolor na zdjęciach wychodził rudawy, dlatego postanowiłam, że zrobię je na drugi dzień i w naturalnym świetle.

A więc o to te zdjęcia.


Jak widać na pierwszym zdjęciu, z lewej strony jest dość suche pasmo. Chcę zrobić na tym fragmencie prostowanie keratynowe. Ale zadziwiło mnie to, że jednak oprócz tego pasma, włosy są miękkie i ta keratyna do końca się nie wypłukała. Podcinane końcówki będę miała, za niecały miesiąc. 

Wiem, że kondycja włosów ucierpiała, ale z drugiej strony cieszę się, że to zrobiłam. Mam większą motywację, żeby naprawiać je. 

Dzień wcześniej, przed myciem, nałożyłam Olaplex NO 3 i maskę Biowax złoto.

Jestem ciekawa co sądzicie o tym, pewnie usłyszę słowa krytyki - rozumiem, w końcu włosomaniaczce nie przystało, żeby rozjaśniać. Ale cóż, ja jestem zadowolona :)

Pozdrawiam Karolina :)

czwartek, 18 lutego 2016

Czytanie składów cz.2 "Złe"

Witajcie! :)

Długo nie pisałam, ale miałam na prawdę dużo na głowie, ale egzamin zawodowy praktyczny zdany! :) Chciałabym napisać post o tych złych składach, które często występują w kosmetykach.
Jak wspomniałam, jest dużo kosmetyków w których są zawarte te złe składniki, ale również są takie, które bardzo łatwo pomylić.




Również tak jak w poprzednim poście o tej tematyce, napisze 20 tych najgorszy zbrodniarzy ;)


  • Silne detergenty, zazwyczaj jako pierwsze w składach kosmetycznych, nie będę wypisywać SLS/SLES, ponieważ jest to zbyt oczywiste, a zajmę się innymi. 10 kolejnych detergentów, które warto omijać to :
  1. Ammonium lauryl sulfate
  2. Magnesium Laureth Sulfate
  3. Ammonium laureth sulfate
  4. Sodium coco sulfate
  5. Hydrogen sulfate
  6. Sodium monododecyl sulfate
  7. Sodium monolauryl sulfate
  8. Sodium dodecanesulfate
  9. Sulfuric acid monododecyl ester sodium salt
  10. Sodium myreth sulfate

  • Parafina- nie jest dobra na skórę głowy, ogólnie jest jest to złudne nawilżenie. Na każdych włosach będzie inaczej się zachowywać parafina.
  1. Paraffinum Liquidum
  2. Cera Microcristallina
  3. Synthetic Wax
  4. Isoparaffin
  5. Paraffin
  6. Vaseline
  7. Mineral Oil
  8. Isododecane
  9. Isobutane
  10. Petrolatum
Źródło, są to moje własne zapiski, które kiedyś skomponowałam w wordzie, czyli podział na dobre i złe składy :)

Niedługo ukaże się post o kolejnych składach.

Pozdrawiam Karolina :)

PS za dwa dni dodam post, który będzie, jakimś przełomem w moich włosach i już się nie mogę doczekać, ponieważ chcę poznać opinie na ten temat! 

piątek, 5 lutego 2016

Wiosenne zapuszczanie cz. 1

Witajcie! :)

Jak już wiecie, zaczynam zdrowe zapuszczanie włosów. Postanowienie noworoczne - minimum 10 cm :) Jak większość osób śledzących Ewe, widziała jej post na temat wiosennego zapuszczania. Nie zastanawiając się ani chwili dłużej, zgłosiłam się do udziału w zabawie.

(kliknij w baner)

A więc, jeżeli zgłosiłam się do akcji i zobowiązałam się, że będę zapuszczać włosy to musiałam wymyślić plan działania na luty :)



  • W sumie zaczęłam pić pokrzywę już od 4 stycznia, ale kontynuuję ją do końca lutego, następnie zrobię przerwę na cały marzec od tego zielska ;) Ale jak na razie 2x dziennie piję.
  • Przez tydzień nie olejowałam skalpu olejem Banii Agafii - aktywator wzrostu, także na pewno przez ten miesiąc będę wmasowywała w skórę głowy.
  • Ponad to, co tydzień - zazwyczaj w soboty - będę robić peelingi cukrowy skóry głowy. Oczywiście wcześniej też robiłam.
  • Codziennie przez 5 min masaże skalpu, a gdy będę olejować - 10 min.

Oczywiście trzeba zmierzyć długość włosów jak i zdjęcie.

STAN NA 30.01.2016

* Grzywka - 13 cm 
* Długość włosów - 54 cm

I zdjęcie 




Następny post, wstawię w ostatni dzień lutego, aby pokazać miesięczną zdobycz :)

Pozdrawiam Karolina :)

sobota, 30 stycznia 2016

Czytanie składów cz.1 "Dobre"

Witajcie! :)

Czas ferii to idealny czas aby nadrobić z postami :) Jak już zauważyłyście dodaje już 3 w ciągu tygodnia, uwielbiam taki czas wolny od szkoły, gdyż ma się wtedy więcej czasu na robienie tego, co się kocha:) Niestety jedynie co to pogoda nie dopisuje ;( Było już tak ładnie biało. Śnieg sypał i sypał, a tu nagle odwilż.. No nic, wracając do tematu to chciałabym przedstawić wam, na razie podstawowe składy, z jakimi możemy mieć do czynienia, czytając je na szamponach.

Początkująca włosomaniaczka, może mieć problem z odczytywaniem składów, które są napisane, z tyłu produktu. A  jednak jest to na pewno potrzebne. Dlatego przygotowałam wam jak na razie 20 podstawowych składów, które każda włosomaniaczka powinna znać

Zacznijmy od tych dobrych:

Nawilżające, wygładzające i zatrzymujące wodę we włosach. Są to emolienty, które zostawiają tzw. film, aby woda nie odparowała z włosa.


  1. Cetyl alkohol
  2. Stearyl alkohol
  3. Cetearyl alkohol
  4. Decyl alkohol
  5. Palm alkohol

Działanie hydroskopijne. Zapobiegają wysuszeniu włosów, poprzez zatrzymaniu wody.Są to humektanty:
  1. Gliceryna(gliceryn)
  2. Glikol propylenowy ( propylen glycol)
  3. Sorbitol 
  4. Glikole 
  5. Urea - mocznik

Silikony, które nie nadbudowują się na włosie, a są zmywalne wodą.Tzw. dobre silikony:
  1. Dimethicone copolyol
  2. Amodimethicone
  3. Beheonoxy dimethicone 
  4. Phenyl trimethicone
  5. Cyclometicone
Proteiny, są to białka proste, mające za zadanie wypełnić ubytki we włosie i zregenerować je w jakimś stopniu.
  1. Hydrolyzed Silk - jedwab
  2. Hydrolyzed Oat Protein - proteiny owsa
  3. Hydrolyzed Keratin - keratyna 
  4. Hydrolyzed Wheat Protein - proteiny pszenicy
  5. Hydrolyzed Milk Protein - proteiny mleka

Są to jedne z podstawowych składów. W przyszłym tygodniu napisze kolejne 20 składów, ale których unikać jak ognia! A za dwa, kolejne 20 już o tych lepszych :)


Pozdrawiam Karolina :)



poniedziałek, 25 stycznia 2016

Oleje - co, jak i na jakie włosy :)

Witajcie! :)

Cieszę się, że mogę tutaj opisywać moją pielęgnację jak i walkę o zdrowe zapuszczanie włosów. Jedyne co mogłabym zmienić to chyba to, że założyłabym bloga wcześniej :)
Dzisiaj jak już można stwierdzić po temacie posta, postaram się przedstawić wszystkie informacje dotyczące olei, jakie są, dla jakich włosów będą najlepsze, podział olei na...

Post o porowatości włosów znajdziecie tutaj.

Gdy już wiem, albo podejrzewamy jaką mamy porowatość włosów, możemy przystąpić do wyboru olei.
Jednak zanim to zrobimy, przedstawię najpierw:

1) pierwszy podziały olei na zawartość kwasów:
  • oleje jednonienasycone - posiadają dużo kwasu omega-9, wnikają słabiej niż nasycone, ale lepiej niż wielonienasycone. Mogą się sprawdzić przy włosach średnio- jak i wysokoporowatych.
  • oleje wielonienasycone - mają w sobie dużo kwasu omega-6 i omega-3. Dla włosów wysokoporowatych.
  • oleje nasycone - dobrze wnikają we włos. Polecany włosom niskoporowatym.

2) drugi podział olei pod względem szybkości schnięcia 
    Kiedy olej posiada dużo wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, wtedy szybciej schnie w zetknięciu się z powietrzem.

  • oleje schnące - zawierają od 50% wielonienasyconych kwasów tłuszczowych
  • oleje półschnące - zawierają od 20-49% wielonienasyconych kwasów tłuszczowych
  • oleje nieschnące - zawierają do 19 % wielonienasyconych kwasów tłuszczowych

3) trzeci podział na ciekłe i stałe tłuszcze roślinne ( po 5 podstawowych)



Ciekłe tłuszcze roślinne
Stałe tłuszcze roślinne
       1.Olej arganowy
1.Masło kakaowe
       2.Olej z czarnuszki
2.Olej drzewny
       3.Olej lniany
3.Olej jojoba
       4.Olej rycynowy
4.Olej kokosowy
       5.Olej z pestek winogrona
5.Olej palmowy








Jak już wiadomo oleje jednonienasycone są odpowiednie dla włosów średnio- jak i wysokoporowatych włosów, dlatego przedstawiłam oleje w tabeli, które mogłyby się spisać na tego typu włosach. Rozpisałam również ilość kwasów, terminy przydatności jak i czy są to oleje schnące, półschnące czy nieschnące. Tabele wykonałam sama, wykorzystując swój czas.

Nazwa oleju
Skład
Kategoria schnięcia
Termin ważności oleju
Olej z orzechów laskowych
-78% - kwasu oleinowego czyli z dużą zawartością kwasów tłuszczowych omega-9
-14% - kwasu linolowego z grupy nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-6
-kwas palmitynowy – z grupy nasyconych kwasów tłuszczowych
Olej nieschnący
Około 6-8 miesięcy po otwarciu
Olej z nasion papai
-74% - kwas oleinowy
-16% - kwas palmitynowy
-witaminy A i C
Olej nieschnący
Około 12 miesięcy
Olej z nasion śliwki
-68% - kwas oleinowy
-23% - kwas linolowy
-witamina E
Olej nieschnący
Około 12 miesięcy
Olej z pestek wiśni
- 44% - kwas oleinowy
- 40% - kwas linolowy
-witaminy A i E
Olej półschnący
Około 4-6 miesięcy
Olej z pestek moreli
-66% - kwas oleinowy
-26% - kwas linolowy
-6% - kwasy tłuszczowe nasycone
-witaminy A i E
Olej nieschnący
Około 6-8 miesięcy
Olej z pestek brzoskwini
-64% - kwas oleinowy
-24% - kwas linolowy
-witaminy A i E
Olej nieschnący
Około 6-8 miesięcy
Olej ze słodkich migdałów
-65-68% - kwas oleinowy
-24-26% - kwas linolowy
-6-8% - kwas palmitynowy
-1-2% - kwas stearynowy
Olej nieschnący
Około 4-6 miesięcy
Olej z awokado
-60% - kwas oleinowy
-20% - kwasy tłuszczowe nasycone
-12% - kwas linolowy
-14% - kwas palmito-oleinowy – omega7
-witaminy A,B,E,H,K,PP i F
Olej nieschnący
Około 12 miesięcy
Olej z orzechów arachidowych
-36-72% - kwas oleinowy
-13-45% - kwas linolowy
-6-16% - kwas palmitynowy
-1-7% - kwas stearynowy
-1-3% - kwas arachidowy
-2-5% - kwas behenowy
-1-3% - kwas lignocerynowy
Olej półschnący
Około 4-6 miesięcy
Olej z orzechów makadamii
-57% - kwas oleinowy
-25% - kwas palmitynowy
-15% - kwasy tłuszczowe nasycone
-witaminy A,B i E
Olej nieschnący
Około 6-8 miesięcy
Olej z oliwek
-60-75% - kwas oleinowy
-14-18% - kwas linolowy
-15% - kwasy tłuszczowe nasycone
-10-18% - kwas palmitynowy
-2% - kwas linolenowy
-2% - kwas stearynowy
-witamina E
Olej nieschnący
Około 8-10 miesięcy
Olej sezamowy
-41-43% - kwas oleinowy
-41-43% - kwas linolowy
-14% - kwasy tłuszczowe nasycone
-9-10% - kwas palmitynowy
5-6% - kwas stearynowy
-0,5% - kwas linolenowy
Olej półschnący
Około 6 miesięcy


Olej arganowy
-45% - kwas oleinowy
-35% - kwas linolowy
-12% - kwas palmitynowy
-6% - kwas stearynowy
-0,5% - kwas linolenowy
-witaminy A i E
Olej nieschnący
Od kilku do kilkunastu miesięcy
Olej ryżowy
-48% - kwas oleinowy
-40% - kwas linolowy
-12% - kwasy tłuszczowe nasycone


Olej nieschnący
Około 3-4 miesiące

Kolejna tabela dla olei wielonienasyconych czyli takich, które wysokoporowate polubią:


Nazwa oleju
Skład
Kategoria schnięcia
Termin ważności po otwarciu
Olej z orzecha włoskiego
-51-58% - kwas linolowy
-14-28% - kwas oleinowy
-5-15% - kwas linolenowy
-8-16% - kwasy tłuszczowe nasycone
-witaminy A,B i E
Olej schnący
Około 3 miesiące
Olej z męczennicy
-77% - kwas linolowy
-12% - kwas oleinowy
-witaminy A,C,K i E
Brak informacji
Kilka miesięcy
Olej z pestek truskawki
-38% - kwas linolowy
-35% - kwas linolenowy
-15% - kwas oleinowy
Olej schnący
Około 3-4 miesięcy
Olej konopny
-54% - kwas linolowy
-17% - kwas alfa-linolenowy
-13% - kwas linolenowy
-10% - kwasy tłuszczowe nasycone
-4% - kwas gammalinolenowy
Olej schnący
Około 4 tygodnie
Olej z wiesiołka
-47%- kwas linolowy
-43%- kwas oleinowy
-9% - kwasy tłuszczowe nasycone
Olej schnący
Około 3-4 miesięcy
Olej słonecznikowy
-56% - kwas linolowy
-32% - kwas oleinowy
-10% - kwasy tłuszczowe nasycone
Olej półschnący
Około 4-6 miesięcy
Olej z pestek arbuza
-62% - kwas linolowy
-15% - kwas oleinowy
-15% - kwasy tłuszczowe nasycone
Brak informacji
Do 1,5 roku *
Olej z kiełków pszenicy
-57% - kwas linolowy
-24% - kwas oleinowy
-15% - kwasy tłuszczowe nasycone
Oleje schnące
Około 3-4 miesiące
Olej pestek dyni
-47% - kwas linolowy
-32% - kwas oleinowy
-19% - kwasy tłuszczowe nasycone
Olej nieschnący
Około 4-6 miesiące
Olej z pestek winogron
-66%- kwas linolowy
-20% - kwas oleinowy
-11% - kwasy tłuszczowe nasycone
Olej schnący
Około 3-4 miesiące
Olej z czarnuszki
-53% - kwas linolowy
-28% - kwasy tłuszczowe nasycone
-25% - kwas oleinowy
-4% - alfa-linolenowego
-witaminy A i E
Olej schnący
Około 3-4 miesiące
Olej kukurydziany
-55-56% - kwas linolowy
-29% - kwas oleinowy
-12-14% - kwas palmitynowy
-4% - kwas stearynowy
-witamina E
Olej schnący
Około 3-4 miesiące
Olej z nasion bawełny
-46-55% - kwas linolowy
-20-29% - kwas palmitynowy
-18-22% - kwas oleinowy
-2-3% - kwas stearynowy
Olej półschnący
Około 4-6 miesiące
Olej z amarantusa
-48% -kwas linolowy
-26% - kwas oleinowy
-20% - kwas palmitynowy
-4% - kwas stearynowy
Olej półschnący
Około 4-6 miesięcy


Olej lniany
-50% - kwas linolenowy
-15% - kwas linolowy
-15% - kwas oleinowy
Olej schnący
Około 3-4 miesięcy





































































* Taka informacja została zawarta przy produkcie klik

Kolejna tabela dla olei nasyconych, czyli dla włosów o niskiej porowatości: 

Nazwa oleju
Skład
Kategoria schnięcia
Termin ważności
Olej kokosowy
-66-68% - kwas oleinowy
-44-55% - kwas laurynowy
-16-21% - kwas mirystynowy
-7-12% - kwas palmitynowy
-7-25% - kwas linolowy
-4-8% - kwas kaprynowy
-1-4% - kwas stearynowy
Olej nieschnący
Około 6-8 miesięcy
Masło shea
-46% - kwas oleinowy
-41% - kwas stearynowy
-6% - kwas linolowy
-4% - kwas palmitynowy
Olej nieschnący
Około 6-8 miesięcy
Masło kakaowe
-38% - kwas oleinowy
-35% - kwas stearynowy
-25% -kwas palmitynowy
-2% - kwas linolowy
O specjalnym znaczeniu leczniczym
Do 5 lat w postaci nierozdrobnionej z dala od świata
Dla niskoporowatych włosów, są jeszcze:
-olej z babassu
-olej palmowy
Niestety nie mogłam znaleźć tych informacji, dlatego jeśli ktoś znalazł (ale proszę o potwierdzenie tego dowodami) fajnie by było uzupełnić :)

Inne :

Nazwa oleju
Skład
Termin ważności
Olej rycynowy
-85% - kwas rycynolowy
-kwas oleinowy
-kwas stearynowy
-kwas linolowy
Około 12 miesięcy
Olej abisyński
-50-65% - kwas erukowy
-10-25% - kwas oleinowy
-7-15% - kwas linolowy
-1-4% - kwas palmitynowy
Około 12 miesięcy
Uff, uwierzcie namęczyłam się z tym nieźle. Mam nadzieję, że post pomógł i w jakimś stopniu rozpoznacie, który olej może być odpowiedni dla was. Próbując, możecie zobaczyć, który olej ma podobny skład i przez to wiecie, czy warto inwestować w inny. Źródła, które wykorzystałam to przede wszystkim wikipedia, jak i blog tenten, ten. Źródłem które wykorzystałam do podziału na oleje nasycone, wielonienasycone i jednonienasycone jest blog Kasi. :) 

Pozdrawiam Karolina :)